❤️‍🔥 Jak Byc Dobrym Ojczymem

Jeżeli chcesz być lepszym człowiekiem, zacznij nad tym pracować. Zmianę zaczynaj od siebie. Bądź pozytywnym przykładem, który Twoje otoczenie zacznie naśladować. Nie oczekuj od innych tego, do czego sama nie jesteś zdolna. To niesprawiedliwe. Jeżeli chcesz być lepszym człowiekiem, zadbaj o własny rozwój. Rola ojców w rozwoju dzieci nie była przedmiotem badań aż do lat 70. XX wieku. Przedtem uważano, że dobry ojciec to ten, który zapewnia ekonomiczne wsparcie rodzinie i nie odpowiada za emocjonalny rozwój swojego potomstwa. Badacze dużo uwagi poświęcali relacjom z matkami, natomiast więź na linii ojciec-dziecko zawsze była Jeśli chcesz nauczyć się być dobrym chłopakiem, oto kilka miejsc na początek: posłuchaj jej. nawet jeśli nie jesteś całkowicie zainteresowany tym, co mówi, to jest dla niej ważne (dlatego się tym dzieli), a co ważniejsze, twoja uwaga jest dla niej ważna., Słuchanie jest kluczową częścią komunikacji i udowadnia jej, że Aby być dobrym ojcem, nie wystarczy przeczytanie jednego z wielu poradników. Najpierw trzeba spróbować zdefiniować współczesnego tatę i opisać okoliczności, w jakich przyszło mu żyć. Czy można i jak być dobrym nauczycielem? Nie ma najmniejszych możliwości, że jest to możliwe, jednak na pewno nie każdemu to się udaje. Przede wszystkim trzeba czuć takie powołanie. Bez tego ciężko jest przywyknąć do specyfiki pracy w tym zawodzie – często mozolnych godzin spędzonych na układaniu lekcji. Zadbaj o ładny wygląd, bo jak wiadomo liczy się pierwsze wrażenie. Ubierz się elegancko, w zależności od tego, do jakiego audytorium będziesz przemawiać. Nie przesadzaj jednak z przesadną dosadnością, która może sprawić, że będziesz prezentować się komicznie. Ćwicz przed lustrem mimikę twarzy oraz sposoby mówienia. Znajdziesz tu wskazówki dotyczące wszystkich aspektów zarządzania i przewodzenia: jak motywować, delegować zadania, być coachem, zarządzać czasem, dokonywać okresowych ocen, zatrudniać i zwalniać pracowników.„Nie ma nic bardziej praktycznego od dobrej teorii – te słowa znakomicie podsumowują książkę Boba Seldena. Nasz przepis na to być jak bochenek chleba. :) "Trzeba być dobrym jak bochenek chleba." Mówił tak brat ALbert i żył tak jak mówił. Szczypta modlitwy każdego dnia.Raz w tygodniu skorzystać z konsultacji u Mistrza Jezusa na Mszy Świętej. 1 szklanka uprzejmościcałe dobre serduszko 2 łyżki cierpliwości1 kostka ochoty1 kg zapału i Czy zastanawiałaś się kiedyś , jak być dobrym rodzicem? Czy żywienie, kochanie i spędzanie wspólnego czasu wystarczy? Na co jeszcze powinniśmy zwrócić uwagę, by nasze dziecko stało się mądrym i wartościowym dorosłym? JAK BYC DOBRYM CZLOWIEKIEM - JAN PAWEL II DZIECIOM. 34, 37 Jak być dobrym człowiekiem Jan Paweł II dzieciom M. 59, 00 "Jak być dobrym sprzedawcą" proponuje nowe spojrzenie na sztukę sprzedaży i jej nauczanie. Podobnie jak w książce "Drive. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację" Daniel H. Pink czerpie z bogatej skarbnicy nauk społecznych, opierając na nich swoje - często sprzeczne z intuicją - spostrzeżenia. Jak być DOBRYM Jarvanem w jgl? [DOWIEDZ SIĘ JUŻ DZIŚ!] #1/w PRZYJACIELE Zapraszam do oglądania i zostawienia subskrypcji! Different Heaven & EH!DE - My Heart fDcZL4. Jak być dobrym ojcem ARTYKUŁ w czasopiśmie The Economist poświęcony rozkładowi życia rodzinnego rozpoczynał się skłaniającym do refleksji zdaniem: „Zostać ojcem to nie sztuka, znacznie trudniej jest nim być”. W życiu wiele rzeczy nie przychodzi łatwo, a należyte pełnienie roli ojca to jedno z najtrudniejszych i zarazem najważniejszych zadań. Każdemu ojcu powinno zależeć na dobrym wywiązywaniu się ze swych obowiązków, gdyż w grę wchodzi pomyślność i szczęście jego najbliższych. Dlaczego nie jest to łatwe Najprościej mówiąc, trudno jest być wzorowym ojcem ze względu na odziedziczoną niedoskonałość — zarówno rodziców, jak i dzieci. Biblia powiada: „Skłonność serca człowieka jest zła od samej jego młodości” (Rodzaju 8:21). A jeden z pisarzy tej Księgi przyznał: „W grzechu poczęła mnie matka” (Psalm 51:5; Rzymian 5:12). Jednak wrodzona skłonność do zła to nie jedyna przeszkoda. Kolejną stanowi świat, w którym żyjemy. Dlaczego? Jak wyjaśnia Biblia, „cały świat podlega mocy niegodziwca”, który jest „zwany Diabłem i Szatanem”. W Piśmie Świętym określono go również mianem „boga tego systemu rzeczy”. Nic więc dziwnego, że naśladowcy Jezusa, podobnie jak ich Mistrz, nie mieli być „częścią świata” (1 Jana 5:19; Objawienie 12:9; 2 Koryntian 4:4; Jana 17:16). Ojcowie pragnący dobrze się wywiązywać ze swych zadań powinni zatem stale pamiętać o odziedziczonej niedoskonałości oraz o wpływie Szatana Diabła i świata podległego jego władzy. Są to rzeczywiste, a nie wyimaginowane przeszkody! Ale jak się nauczyć je pokonywać? Jak być dobrym ojcem? Przykład Boga Pomocą pod tym względem służy Biblia. Opisano w niej wspaniałe wzorce do naśladowania. Najwybitniejszy z nich wskazał Jezus, gdy ucząc swych naśladowców, jak się modlić, powiedział: „Nasz Ojcze w niebiosach”. O naszym niebiańskim Ojcu Biblia mówi prosto, lecz treściwie: „Bóg jest miłością”. Jak na człowieczych ojców powinien wpływać ten wzór miłości? „Stańcie się naśladowcami Boga”, zachęcał apostoł Paweł, „i dalej chodźcie w miłości” (Mateusza 6:9, 10; 1 Jana 4:8; Efezjan 5:1, 2). Jeżeli jesteś ojcem, zastanów się choćby nad jednym wydarzeniem ilustrującym stosunek Boga do Jego Syna, Jezusa. W Ewangelii według Mateusza 3:17 czytamy, że podczas chrztu Jezusa z nieba rozległ się głos Boży, mówiący: „To jest mój Syn, umiłowany, którego darzę uznaniem”. Czego nas to uczy? Po pierwsze, pomyśl, jak bardzo dziecko się cieszy, gdy ojciec z dumą oświadcza: „To mój syn” albo „To moja córka”. Dzieci dobrze się rozwijają, jeśli rodzice poświęcają im uwagę i wypowiadają się o nich z aprobatą. Słysząc słowa uznania, jeszcze bardziej starają się na nie zasłużyć. Po drugie, zauważ, że Bóg użył w odniesieniu do Jezusa określenia „umiłowany”; w ten sposób pokazał, jakim uczuciem go darzy. Te czułe słowa Ojca niewątpliwie ujęły Jezusa za serce. Twoje dzieci również poczują się uskrzydlone, gdy będziesz je zapewniał o swej miłości i dasz tego dowód, otaczając je troską oraz poświęcając im czas i uwagę. Po trzecie, Bóg powiedział swojemu Synowi: „Ciebie darzę uznaniem” (Marka 1:11). Chwalenie dzieci to kolejna ważna rzecz, o której powinien pamiętać ojciec. To prawda, że dzieci często popełniają błędy. Wszyscy je popełniamy. Ale czy jako ojciec wyszukujesz okazji do udzielenia zasłużonej pochwały? Jezus wiele się nauczył od swego niebiańskiego Ojca. Będąc na ziemi, słowem i czynem pokazał, jakimi uczuciami jego Ojciec darzy swe ziemskie dzieci (Jana 14:9). Jezus, nawet gdy był zajęty lub przeżywał trudne chwile, znajdował czas, by usiąść i porozmawiać z dziećmi. Uczniom powiedział: „Pozwólcie małym dzieciom przychodzić do mnie; nie próbujcie ich zatrzymywać” (Marka 10:14). Czy jako ojciec możesz w pełniejszej mierze naśladować Jehowę Boga i Jego Syna? Znaczenie dobrego przykładu Nie da się przecenić wartości dawania dzieciom dobrego przykładu. Twoje starania, by ‛je wychowywać, karcąc i ukierunkowując ich umysły zgodnie z myślami Jehowy’, odniosą raczej niewielki skutek, jeśli ty sam nie pozwolisz, by On cię karcił i wskazywał ci właściwy kierunek (Efezjan 6:4). Jednak z Bożą pomocą zdołasz się wywiązać z obowiązku troszczenia się o swoje dzieci. Dowodzą tego przeżycia Wiktora Gutszmidta, Świadka Jehowy z byłego Związku Radzieckiego. W październiku 1957 roku został uwięziony na dziesięć lat za opowiadanie innym o swych przekonaniach religijnych. W domu zostawił żonę, Polinę, i dwie córeczki. Choć pozwolono mu wysyłać do nich listy, nie mógł nic pisać o Bogu ani o religii. Pomimo tych trudności Wiktor był zdecydowany dobrze wywiązywać się z zadań ojca; wiedział też, że uczenie dzieci o Bogu jest niezmiernie ważne. Co więc robił? „W radzieckich czasopismach popularnonaukowych wynajdywałem odpowiednie artykuły” — wyjaśnia Wiktor. „Rysowałem kartki pocztowe przedstawiające ludzi i zwierzęta oraz dołączałem opowiadania lub coś ciekawego o przyrodzie”. „Gdy otrzymywałyśmy te pocztówki”, wspomina Polina, „natychmiast kojarzyłyśmy je z tematami z Biblii. Na przykład kiedy ukazywały piękno natury, lasów czy rzek, od razu czytałam 65 rozdział Izajasza” (zawierający Bożą obietnicę co do ustanowienia na ziemi raju). Julija, córka Wiktora, opowiada: „Wtedy mama modliła się z nami i płakałyśmy. Te kartki odegrały ogromną rolę w naszym wychowaniu”. Polina dodaje, że „dziewczynki od dzieciństwa bardzo kochały Boga”. Jak potoczyły się losy tej rodziny? Wiktor mówi: „Obie moje córki wyszły za chrześcijańskich starszych i mają silne duchowo rodziny, a ich dzieci wiernie służą Jehowie”. Dawanie dobrego przykładu często wymaga nie tylko pomysłowości, ale też ogromnego wysiłku. Gdy dzieci widzą nieustanne starania ojca, na pewno poruszy to ich serca. Mężczyzna, który spędził wiele lat w służbie pełnoczasowej, opowiada z wdzięcznością o swym ojcu: „Czasami tato bywał tak zmęczony pracą, że z trudem powstrzymywał się od zaśnięcia. Mimo to studium się odbywało i tym bardziej docenialiśmy jego wagę”. Nie ulega więc wątpliwości, że dobry ojciec powinien być wzorem godnym naśladowania — zarówno w słowach, jak i w czynach. Jeżeli będziesz takim ojcem, przekonasz się o prawdziwości biblijnego przysłowia: „Ćwicz chłopca stosownie do drogi, która jest dla niego; nie zboczy z niej nawet wtedy, gdy się zestarzeje” (Przysłów 22:6). Pamiętaj zatem: Liczy się nie tylko to, co mówisz. Ważniejsze jest to, co robisz — twój przykład. Pewien kanadyjski pedagog napisał: „Najlepszym sposobem zachęcenia dziecka do pożądanych zachowań jest pokazanie ich na własnym przykładzie”. Jeśli więc chcesz, by dzieci ceniły sprawy duchowe, sam powinieneś je cenić. Poświęcaj im czas! Dzieci muszą widzieć twój dobry przykład. A to wiąże się z poświęcaniem im czasu — i to mnóstwa czasu, a nie tylko przypadkowych chwil. Kierując się mądrością, usłuchaj rady biblijnej, by ‛wykupywać dogodny czas’, i zrezygnuj z mniej istotnych spraw na rzecz wspólnych zajęć (Efezjan 5:15, 16). Cóż może być ważniejszego niż twoje dzieci? Zestaw kina domowego, markowy sprzęt narciarski, piękny dom, twoja praca? Kto nie poświęca dzieciom odpowiednio dużo czasu, musi się później liczyć z gorzkimi konsekwencjami. Ojcowie, których dzieci uwikłały się w niemoralne postępowanie albo odrzuciły wartości duchowe, często odczuwają straszliwe wyrzuty sumienia. Niejeden żałuje, że tak rzadko był ze swymi maluchami, gdy naprawdę tego potrzebowały. Pamiętaj, że o skutkach swoich decyzji powinieneś myśleć, gdy dzieci są jeszcze małe. Biblia nazywa dzieci „dziedzictwem od Jehowy”, zostały ci więc powierzone przez samego Boga (Psalm 127:3). Nigdy nie zapominaj, że jesteś przed Nim odpowiedzialny za to, jak je wychowujesz! Dostępna pomoc Dobry ojciec, mając na celu pomyślność dzieci, chętnie szuka pomocy. Kiedy anioł oznajmił żonie Manoacha, że urodzi syna, jej mąż pomodlił się do Boga: „Niech (...) [anioł] znowu do nas przyjdzie i pouczy nas, co mamy czynić z dzieckiem, które się urodzi” (Sędziów 13:8, 9). Zobaczmy, jakiej pomocy potrzebował Manoach i jaka nauka wynika z tego dla dzisiejszych rodziców. Brent Burgoyne, wykładowca na Uniwersytecie Kapsztadzkim w RPA, zauważył: „Jedną z najwspanialszych rzeczy, jakie rodzice mogą dać dziecku, jest wpojenie mu zdrowych wartości”. O tym, iż pod tym względem jest wiele do zrobienia, świadczy doniesienie z japońskiej gazety Daily Yomiuri. Podawała ona: „Jak wynika z przeprowadzonej ankiety, 71 procent japońskich dzieci nigdy nie usłyszało od swych ojców, że nie wolno kłamać”. Jakież to smutne! Ale kto jest w stanie zapewnić wiarygodny system wartości? Osoba, do której zwrócił się Manoach — sam Bóg! Aby pomóc ludziom, posłał On ukochanego Syna. Jezus podczas pobytu na ziemi był nazywany Nauczycielem, gdyż udzielał swym słuchaczom cennych lekcji. Ciekawie przedstawiono je w książce Ucz się od Wielkiego Nauczyciela, przeznaczonej do omawiania z dziećmi i wydanej w wielu językach. Książka ta wpaja wartości oparte na Słowie Bożym. Ale to nie wszystko. Zawiera ponad 160 ilustracji opatrzonych stosownymi pytaniami. Na przykład w rozdziale 22, zatytułowanym „Dlaczego nie wolno kłamać”, znajduje się obrazek, który zamieszczono na ostatniej stronie niniejszego czasopisma, a w tekście obok podano następujący przykład: „Chłopiec zapewnia tatę: ‚Nie, nie grałem w domu w piłkę’. A jeśli jednak grał? Czy to dobrze, że nie mówi prawdy?” Dobitnych lekcji udzielono też w rozdziałach: „Posłuszeństwo zapewnia ochronę”, „Musimy opierać się pokusom”, „Lekcja życzliwości”, „Nigdy nie kradnij!”, „Czy Bogu podobają się wszystkie przyjęcia?”, „Jak sprawiać Bogu radość”, „Dlaczego trzeba pracować” — żeby wymienić tylko kilka spośród 48 rozdziałów. Przedmowę do książki zakończono słowami: „Szczególnie ważne jest (...) kierowanie dzieci ku Źródłu wszelkiej mądrości, ku naszemu niebiańskiemu Ojcu, Jehowie Bogu. Właśnie tak zawsze czynił Jezus, Wielki Nauczyciel. Szczerze wierzymy, że książka ta pomoże Waszej rodzinie wieść życie zgodne z wolą Jehowy, a to zapewni Wam wiecznotrwałą pomyślność”.* Podsumujmy zatem: Dobry ojciec wywiązuje się ze swych obowiązków, gdy daje dzieciom piękny przykład, poświęca im dużo czasu i pomaga im żyć według Bożych zasad wyłuszczonych w Biblii. [Przypis] Inne książki wydane przez Świadków Jehowy z myślą o niesieniu pomocy rodzinom to Mój zbiór opowieści biblijnych, Pytania młodych ludzi — praktyczne odpowiedzi oraz Tajemnica szczęścia rodzinnego. [Ilustracja na stronie 8] Mimo uwięzienia Wiktor Gutszmidt okazał się dobrym ojcem [Ilustracje na stronach 8, 9] Więziony za przekonania religijne, Wiktor rysował te obrazki, by uczyć swoje dzieci [Ilustracja na stronie 9] Córki Wiktora w roku 1965 [Ilustracja na stronie 10] Ojcowie powinni się angażować w wychowywanie dzieci Bez względu na to, czy jesteś już ojcem czy nie, związanie się z kobietą mającą dziecko niesie ze sobą wiele trudności. Jak więc być dobrym ojcem dla dziecka partnerki i czy w ogóle nim być?Różni ojczymowieRelacje ojczyma z dzieckiem mogą być różne. Wynika to z sytuacji dziecka i wiążącej się po raz kolejny kobiety. Najtrudniejsze chwile dla dziecka i nowego taty to te, kiedy straciło ono swojego biologicznego ojca lub jego rodzice się rozwiedli. W takich sytuacjach nie możemy dziwić się maluchowi, że zaakceptowanie nowego taty nie jest łatwe. Nowy partner zawsze będzie przez dziecko postrzegany jako zagrożenie w jego relacjach z mamą i biologicznym pytanie jest bardzo trudne i nie ma na nie niestety prostej rady. Wszystko zależy od nastawienia twojego i dziecka, a także jego relacji z biologicznymi rodzicami. Potrzebna będzie ci cierpliwość, wiara i chęci, by stosunki między tobą a dzieckiem były jak nie buntuj dziecka przeciw biologicznemu tacieJeśli dziecko ma biologicznego ojca, uszanuj kontakty z nim. To bardzo częsty błąd ojczymów. Nie powinieneś nastawiać dziecka przeciwko ojcu czy bronić mu z nim kontaktów. To jego tata i zawsze nim pozostanie. Pomyśl jak ty byś się czuł, gdyby zabroniono ci kontaktów z rodzicem. Uszanuj wolę dziecka i pozwól mu samodzielnie podejmować przyjacielemPoświęć dziecku jak najwięcej swojego czasu, postaraj się z nim zaprzyjaźnić. Zacznijcie od stopniowego i naturalnego poznawania siebie. Pośpiech nie będzie wam pomocny. Dowiedz się, czym dziecko się interesuje, znajdźcie wspólne hobby, dużo rozmawiajcie. To pozwoli wam nawiązać i zbudować pozytywne wprowadzaj radykalnych zmianDzieci boją się zmian. Gdy ich sytuacja w domu się zmienia, jest to dla nich ogromny stres – jeśli więc od razu wprowadzasz swoje zasady, tylko go pogłębiasz. Zwłaszcza, jeśli te zasady radykalnie odbiegają od dotychczasowych. Pozwól dziecku być sobą, przekonaj, że nie chcesz zmienić jego życia. Pamiętaj o nim przy podejmowaniu decyzji. Jeśli zawsze będziesz pytał je o zdanie, dziecko poczuje się dowartościowane i daj odczuć pasierbowi/pasierbicy, że mniej je kochaszOkazuj dziecku miłość i szacunek, by i ono szanowało ciebie. Jeśli masz własne dzieci z poprzedniego związku lub inne dzieci z matką pasierba, sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej. Mimo najszczerszych chęci, stosunek do własnego dziecka a do pasierba zawsze będzie się różnił. By stworzyć dobre relacje z dzieckiem partnerki, nie możesz mu okazać, że jest dla ciebie gorsze, bo nie jest twoje. Okazuj mu swoją miłość i otocz je opieką jak swoje biologiczne o wsparcie partnerkęRola, jaką odgrywa matka w relacji dziecka z ojczymem jest bardzo duża. Jeśli ona nie wspiera partnera i nie pomaga mu budować więzi z dzieckiem, to prawdopodobnie te więzi w ogóle nie powstaną. Sytuacja jest nieco podobna do tradycyjnego wychowania – jeśli rodzice nie są konsekwentni w podejmowanych decyzjach i sobie nie pomagają, to dziecko to wykorzysta. Jeśli więc dziecko cię lekceważy, poproś o pomoc partnerkę. Niech ona, jako osoba najlepiej znająca malucha pomoże ci nawiązać z nim dziecku wybrać, jak chce się do ciebie zwracaćNiech malec sam zdecyduje, jak chce do ciebie mówić – po imieniu, wuju czy w inny sposób. Będzie to zależało od jego wieku i dotychczasowej waszej znajomości. Nie narzucaj mu jednak formy, niech zwraca się do ciebie tak, jak jest mu wygodniej. Jeśli wasze relacje się unormują i będą dobre, możesz wrócić do tego tematu i zaproponować zmianę formy. Oczywiście nie ma jednego uniwersalnego modelu na bycie dobrą macochą czy ojczymem. Tak jak nie ma recepty na bycie idealnym rodzicem. Z moich terapeutycznych obserwacji wynika, że przyszłe macochy i ojczymowie z reguły bardzo chcieliby dobrych relacji z dziećmi partnera. Nie zawsze się udaje. Oto sześć zasad, jak tworzyć udany związek, będąc jednocześnie dobrym "drugim" rodzicem. Z danych Ośrodka Informacji ONZ wynika, że rodzin tzw. zrekonstruowanych jest w Polsce ok. 1,1 mln. Pod tymi liczbami kryją się tysiące kobiet i mężczyzn mierzących się z problemem nowej roli w swoim życiu W nowej sytuacji pojawia się wiele pytań. Zabiegać o kontakt czy poczekać na inicjatywę dziecka? Stworzyć relację przyjacielską, a może bardziej rodzicielską? Czy stawianie wymagań, granic w takiej relacji jest uzasadnione, czy może pozwolić na pełną swobodę zachowań? Więcej porad znajdziesz na stronie głównej Nie wymagaj od siebie, byś od razu była perfekcyjną macochą czy idealnym ojczymem. Koncepcja wystarczająco dobrego rodzica jest w zupełności zadowalająca. Na pewno rola macochy czy ojczyma nie jest rolą łatwą. Zazwyczaj wiąże się ona z silnymi emocjami — zarówno po twojej stronie, jak i po stronie innych (partnera, jego byłego partnera oraz oczywiście dziecka). Szczególnie trudna sytuacja jest wtedy, gdy twój związek z partnerem rozpoczął się jeszcze w czasie trwania poprzedniego związku lub gdy stoisz przed faktem np. zamieszkania z pasierbami. Wejścia w rolę macochy/ojczyma nie ułatwiają liczne niesprawiedliwe z nią skojarzenia (przybrany rodzic jako metafora negatywnego aspektu rodzica, symbolizująca siłę niszczycielską, rywalizującą), zapożyczone jeszcze z baśni o Kopciuszku czy Śpiącej Królewnie. Niemniej jednak jest to rola, w której w dobie rodzin patchworkowych coraz częściej trzeba się będzie odnaleźć. Optymistyczną informacją jest to, iż coraz więcej takich rodzin daje sobie radę, wiele z nich naprawdę z powodzeniem. Może kilka poniższych wskazówek pozwoli ci, droga macocho i drogi ojczymie, sprostać wyzwaniu i cieszyć się z nowych możliwości, jakie daje bycie częścią rodziny, jak mawiają niektórzy, nowoczesnej. Oto kilka zasad, jak stworzyć dobre relacje w nowej rodzinie: 1. Zastanów się, czy jesteś zdecydowany i gotowy, by związać się z partnerem "z przeszłością" Znam opinie o związywaniu się jedynie z partnerem ("w końcu nie żenisz się z jej rodziną tylko z nią", "rodzina nie może być przeszkodą w twoim szczęściu"), jednak chcąc nie chcąc, przeszłość czy rodzina partnera (dzieci) są jego częścią. Będą więc i waszą. Nie możesz ignorować faktu, że partner ma dzieci lub naiwnie wierzyć, że "jakoś się ułoży". Twoja decyzja o związku z osobą z dziećmi musi być decyzją świadomą i przemyślaną. Jeśli wiesz o tym, że twój wybranek/wybranka ma dzieci, nieuczciwe jest mieć o to potem do niego pretensje. Oczywiście, emocje pojawiać się będą na pewno, ale w takiej sytuacji musisz być przygotowana zarówno na nie, jak i na inne konsekwencje (zobowiązania partnera wobec dzieci etc.) czy trudności. 2. Wzajemne poznawanie się i budowanie relacji jest procesem. Daj wam czas Niech pogłębianie znajomości odbywa się stopniowo. Zacznijcie od rozmowy rodzica z dzieckiem, który wprowadzi je w nową sytuację. Kiedy ten się z nią oswoi, zjedzcie razem kolację, wybierzcie się na spacer. Jeśli nie będzie gotowe na coś więcej, nie nalegaj. Daj mu przestrzeń, by poczuło się swobodnie. Zanim razem zamieszkacie, wyjedźcie na weekend, potem na wakacje. Lepiej wolniej niż zbyt szybko. 3. Czas potrzebny będzie także na wprowadzanie do świata dziecka zmian Pamiętajcie, że samo rozstanie rodziców dziecka i nowy związek któregoś z nich jest dla niego zmianą, z którą wiąże się niewyobrażalny stres. Na ile to możliwe, zaoszczędźcie mu dodatkowych. Dlatego początkowo poza zmianami, które są konieczne (wyprowadzka rodzica itp.) ograniczcie inne. Nie próbuj zmieniać przyzwyczajeń dzieci, ale w pierwszym okresie się do nich dostosuj. Przyjdzie czas na negocjowanie waszych wspólnych potrzeb czy wymagań. 4. Spróbuj poznać dzieci partnera Myślę nie o poznaniu ich imion, ale o pogłębionym przyjrzeniu się im. Z pewnością wielokrotnie rozmawiałaś/łeś o nich z partnerem. Może masz pewne wyobrażenia na ich temat. Zachęcam cię jednak do wyjścia poza nie i stworzenie zupełnie nowego obrazu, własnego. Poznaj, co lubią, czym się interesują. Skoncentruj się na tym, co w nich fajnego, co cię do nich zbliża. Poszukaj punktów wspólnych. Może macie podobne hobby albo marzenia? To buduje kontakt i porozumienie. 5. Wypracuj sobie własny model relacji z dziećmi Znam macochy/ojczymów mających z pasierbami kontakt niezwykle bliski, inni jedynie poprawny, ale taki ich w zupełności zadowala. Przede wszystkim nie próbuj być dla dziecka rodzicem, szczególnie, jeśli biologiczna matka/ojciec twego pasierba żyje. Inaczej jest w sytuacji, gdy rodzic dziecka od dawna nie żyje, ale to, kim będziesz w życiu dziecka twojego partnera, powinno zawsze wypłynąć od niego. Jeśli dziecko "mianuje" cię drugą mamą/tatą, to w porządku. Ty jednak nie wymagaj, nie wymuszaj i tego nie oczekuj. Nie zabiegaj o dziecko, nie podlizuj się. Ale też nie musisz wymuszać na sobie uczuć, których jeszcze (lub wcale) wobec pasierba nie żywisz (np. miłość czy nawet sympatia). Może przyjdą one z czasem, może nie, ale zmuszanie się do czegokolwiek w tej sprawie jest przemocą wobec siebie, a nieuczciwością wobec dziecka. 6. Zaakceptuj element rywalizacji i porównywania się do drugiego rodzica dziecka Twoją odpowiedzialnością, jako dorosłego, jest sobie z tym poradzić. Szczęśliwi ci, którzy są od takich emocji wolni, ale większość z nas mniej lub bardziej się z tym mierzy. Mierz się, ale nigdy w obecności czy kosztem dziecka. Nigdy nie umniejszaj wartości drugiego rodzica. Wiem, że czasem bywa to trudne (szczególnie, jeśli rodzic manipuluje dzieckiem), ale nie twoją rolą jest osądzanie czy ferowanie wyroków. Idealna sytuacja jest, gdy można o drugim rodzicu dziecka powiedzieć wiele dobrego i dobrze, żeby dziecko mogło to od ciebie usłyszeć. Jeśli nie (bo tak nie myślisz, bo relacje są wyjątkowo skomplikowane) - nie mów wcale. A już z pewnością nie w sytuacji, kiedy nie jesteś o swoją opinię pytana/y. Zdarza się, że pasierbowie zwierzają się przybranym rodzicom i mówią o rodzicach biologicznych. Jeśli obdarzyły cię takim zaufaniem, możesz być szczęśliwa/y. Ale mimo to doradzałabym ostrożność w komentowaniu. Pamiętaj, że tak jak i ty o swoich rodzicach możesz powiedzieć wszystko, tak — jeśli mówi o nich ktoś inny — budzi się w tobie potrzeba lojalności i obrony. Podobnie może być z pasierbem czy pasierbicą. Lepiej powiedzieć mniej niż za dużo. Jeśli rodzic pasierba nie żyje, uczestnicz w odwiedzinach na cmentarzu, pamiętaj o rocznicach i świętach zmarłego. Jeśli dziecko wykazuje chęć — rozmawiaj z nim o nieżyjącym rodzicu, wspominaj. A przynajmniej pozwól, by dziecko mogło to robić w twojej obecności. Źródło: własne Darujmy sobie mit lepszego ojca Mówi się, że odchodzą, zostawiają. Że się nie angażują. Że nie potrafią tyle, co matki, mylą ubranka, rozmiary butów i numery klas, nie ogarniają lekarstw ani ocen i trzeba im zostawiać instrukcje do wszystkiego. Mówi się, że odchodzą, zostawiają. Że się nie angażują. Że nie potrafią tyle, co matki, mylą ubranka, rozmiary butów i numery klas, nie ogarniają lekarstw ani ocen i trzeba im zostawiać instrukcje do wszystkiego. / Hubert Kowalski Jestem Tatą. To moja kariera Nie da się tego opisać w kilku słowach, a poza tym zwyczajnie trudno dokładnie pamiętać, co czułem i myślałem wiele lat temu. Dlatego sięgnąłem do swoich zapisków. Nie da się tego opisać w kilku słowach, a poza tym zwyczajnie trudno dokładnie pamiętać, co czułem i myślałem wiele lat temu. Dlatego sięgnąłem do swoich zapisków. Konrad Kruczkowski / Halo ziemia List do córki Piszę Ci o tym, bo wiem, jak ważna jest bezwarunkowa akceptacja. Miłość, której nie można wyrazić, a która "dzieje się" tak po prostu. Chcieliśmy Cię jak nigdy nic. Piszę Ci o tym, bo wiem, jak ważna jest bezwarunkowa akceptacja. Miłość, której nie można wyrazić, a która "dzieje się" tak po prostu. Chcieliśmy Cię jak nigdy nic. dr Jacek Pulikowski Jak stać się idolem dla swoich dzieci? [WIDEO] Mężczyzna - ojciec - może być idolem dla swoich dzieci. Na idola patrzy się z podziwem, z zachwytem, pragnie się być takim, jak on. Nie chodzi tu o sztuczne kreowanie takiego obrazu, ale o zbudowanie autorytetu w sposób naturalny. Mężczyzna - ojciec - może być idolem dla swoich dzieci. Na idola patrzy się z podziwem, z zachwytem, pragnie się być takim, jak on. Nie chodzi tu o sztuczne kreowanie takiego obrazu, ale o zbudowanie autorytetu w sposób naturalny. "Prawdziwy lider jest liderem w swoim domu" [WYWIAD] Kwestia ojcowska jest absolutnie kluczowa, jeśli chcemy, by w zdrowy sposób funkcjonowały nasze rodziny i Kościół - mówi KAI Ken Canfield, założyciel Narodowego Centrum na Rzecz Ojcostwa w Stanach Zjednoczonych, gość VII Forum które odbędzie się w Łodzi 5 września 2015 r. Kwestia ojcowska jest absolutnie kluczowa, jeśli chcemy, by w zdrowy sposób funkcjonowały nasze rodziny i Kościół - mówi KAI Ken Canfield, założyciel Narodowego Centrum na Rzecz Ojcostwa w Stanach Zjednoczonych, gość VII Forum które odbędzie się w Łodzi 5 września 2015 r. {{ }} {{ }} Czy jest coś, co pomogło mi w tej roli? Oczywiście w nurcie ideologii gender, tytuł można traktować jako pytanie skierowanie do wszystkich rodziców, nie tylko ojców. Jednak ja jestem ojcem i postanowiłem ten tekst oprzeć na własnych doświadczeniach. Jak zostać dobrym tatą? Czy można się w ogóle do tego przygotować? Wydaje mi się, że tak. Że było w moim życiu kilka takich rzeczy, które obecnie procentują, gdy przychodzi do wychowywania dzieci. Rzeczy, które zupełnie nieświadomie przygotowywały mnie do roli, jaką obecnie wykonuję. Najpiękniejszej roli na świecie. Poświęciłem się czemuś Jako nastolatek, znalazłem w swoim życiu coś, czemu potrafiłem się poświęcić i co sprawiało mi ogromną frajdę. Coś, co było dla mnie ważne. Coś, dzięki czemu czułem, że chociaż w małym stopniu zmieniam świat. Znalazłem też grupę ludzi, która podzielała moje zainteresowania i która motywowała mnie do działania. I to nie była grupa bojowników o wolność, ani żadne Greenpeace. Tematyka grupy nie miała w zasadzie znaczenia. Mogłaby to być nawet grupa miłośników pluszowych zabawek. Ważne, żeby już samo uczęszczanie tam sprawiało nam przyjemność. Żebyśmy chcieli więcej. Wiedzieli więcej. Robili więcej. To ma być jak samonapędzający się mechanizm, który sprawia, że im bardziej się temu poświęcimy i im więcej pracy w to włożymy, tym więcej przyjemności wyciągniemy. I nawet jeśli po drodze natrafimy na przeszkody, to wiemy, że będzie warto. To doświadczenie niesamowicie mi teraz pomaga. Bo rodzicielstwo jest czymś nieopisanie pięknym, ale nie raz, nie dwa, trafia się na trudne momenty. Chwile, które wydają się wręcz niemożliwe do pokonania. Które potrafią zachwiać całym światem. Jednak wiem, że potrafię je przetrwać. I wiem, że warto. Nie bałem się słów „za darmo” Nigdy nie bałem się robić czegoś altruistycznie. Oczywiście, nie żywię się powietrzem, ani przez fotosyntezę, więc swoją normalną pracę też wykonywałem. Jednak zawsze potrafiłem znaleźć rzeczy, które mimo iż kosztowały mnie i czas i pieniądze – były na tyle przyjemne, że nie potrzebowałem (poza ową przyjemnością) żadnego dodatkowego wynagrodzenia. I patrząc na to z perspektywy czasu, widzę dokładnie wszystkie te chwile, w których moja „darmowa” praca pomagała innym. Dawała im cel. Dawała im radość. Było to zupełne przeciwieństwo tych chwil, w których jedynym wynagrodzeniem, były pieniądze. Chwil, których nawet nie pamiętam. Podobnie jest w rodzicielstwie. Tych najpiękniejszych chwil nie da się przeliczyć na złotówki. I nie potrafilibyśmy ich oddać, nawet za wszystkie pieniądze świata. Nie uciekałem od odpowiedzialność Wiele spotkałem w swoim życiu osób, które uciekały od odpowiedzialności. Za nieudane projekty, za źle wykonaną pracę, za źle wychowane dzieci. Często, uciekali nawet od odpowiedzialności za swoje życie. „Moi rodzice się o mnie zatroszczą”. „Państwo się o mnie zatroszczy”. Wiele razy to słyszałem i zawsze widziałem jak to się kończyło. Jak nieszczęśliwymi ostatecznie byli ludzie, którzy wypowiadali te słowa. I kiedy wreszcie nauczyłem się brać odpowiedzialność za siebie i czasem nawet za innych, zrozumiałem, jak wiele to daje mi i innym. Często mi się obrywało, gdy z łatwością mogłem przerzucić winę na kogoś innego. Ale gdy ja przyjmowałem ciosy, widziałem, że inni zaczynają mi ufać. Że inni stoją za mną wtedy, gdy ich potrzebuję. Że daję im poczucie bezpieczeństwa. Wtedy zrozumiałem, jak ważny jest przykład idący z góry. I jak bardzo wpływa on na innych. A w przypadku dzieci naśladujących swoich rodziców, ten wpływ jest olbrzymi. I wiem, że nigdy nie mogę o tym zapomnieć. Tak jak nie mogę zapomnieć o tym, że zawsze Słuchałem ludzi Odkąd pamiętam (i prawdę mówiąc, zupełnie nie wiem skąd to się u mnie wzięło), potrafiłem słuchać ludzi. Szybko zrozumiałem, że jeśli chcę być wysłuchany, sam najpierw muszę nauczyć się słuchać. Jeśli chcę coś komuś powiedzieć, najpierw muszę dać drugiej stronie możliwość wyrażenia swoich myśli. Im więcej słuchałem, tym więcej rozumiałem i paradoksalnie, tym mniej musiałem mówić. I właśnie wsłuchiwanie się w to, co mają do powiedzenia moje dzieci, jest jedną z najbardziej przydatnych w moim rodzicielstwie cech. Na początku próbowałem im zawsze dawać dobre rady. Mówić o wszystkim co wiem. Nauczać ich. To jednak się nie sprawdzało. Obecnie im częściej słucham, zamiast mówić, tym bardziej czuję się blisko moich dzieci. Im częściej pozwalam im przejąć inicjatywę podczas rozmowy, tym częściej przejmują ją również w innych aspektach życia. Nie tylko ja zaczynam lepiej rozumieć ich zachowanie, ale one też zaczynają lepiej rozumieć samych siebie. Bo w końcu mogą słuchać siebie, a nie zewnętrznego głosu. I obserwowanie tego jest czymś niesamowitym. Idealny ojciec Czy taki istnieje? Idealny ojciec? Czy da się go opisać, zmierzyć, wypunktować? Nie. I nie powinniście traktować powyższej listy, jako takiego opisu. Te wszystkie punkty powyżej nie są jakimś niezbędnikiem. Nie są obowiązkowymi cechami dobrego ojca. Można być najlepszym ojcem na świecie i nie spełniać żadnego z powyższych. Niemniej uważam, że te cechy pomagają. Że uwrażliwiają na drugiego człowieka. Na problemy innych. Uczą troski, uczą odpowiedzialności, uczą poświęcenia i uczą pokonywania przeszkód. A wszystkie te cechy, nabyte w ten czy inny sposób, są bardzo przydatne w ojcostwie. I myślę, że warto nad nimi popracować. Prawa do zdjęcia należą do Damian.

jak byc dobrym ojczymem